są takie piosenki, że mam wrażenie, że jak się odepchnę z całej siły nogami od biurka i moje krzesło zacznie lecieć do tyłu to w ostatnim momencie zatrzyma się czas i będę tak zawieszony w czasoprzestrzeni, efemeryczny moment, kiedy będę mógł zobaczyć cały świat trochę dłużej niż inni, niż ty, może już ktoś tak robi i jest te kilka sekund do przodu, może wszyscy to robią, może ja też, a nie zdaję sobie z tego sprawy, może umysł nie daje sobie z tym rady i kasuje z pamięci te kilka sekund nieskończoności czasu.
podoba mi się to co Borges napisał o labiryncie, z którego nikt nie może wyjść.
jedyne słowo, które nie padło to czas, a przecież w zagadce o czasie, jest to jedyne słowo, którego nikt nie może wypowiedzieć.
genialne.
napisałem motywy biblijne, czuję, że ta praca wyżarła mi duszę i resztki mojej ulotnej wiary.
wysyłam ci tu mrugnięcie i całusa, jeśli czytasz, to wiesz, uśmiechnij się do mnie tak jak na przejściu dla pieszych na moście teatralnym, to było najsłodsze.