19.9.10

frequency

i wszystko się chyba trochę zmienia. tak jak piosenki w itunesie/winampie, jak moje skarpetki dzisiaj.

chyba znowu jestem sam, z naciskiem na chyba, bo tak chcę myśleć, nie dlatego, że została jakaś niepewność. tym razem to mnie bardzo przerosło, bo ciężko mi cokolwiek wyjaśnić, z racji, że wina kompletnie nie leży po mojej stronie.

i chyba nie będzie już wylewu uczuć, bo wydaje mi się, że troszkę umarłem w środku i wszystko emocjonalne stało się nagle tak koszmarnie obojętne, przyjąłem Twoją decyzję z kamienną twarzą, trochę tylko więcej śpię.