23.9.10

all bad ends all

cześć, dzisiaj się dziwię, szalony dzień. skończyłem ojca goriot, więc zadzwoniłem do mamy i zapewniłem ją, że nie będę takim wyrodnym synem jak Anastazja i Delfina dla swojego ojca. zaraz zadzwonię do Asi i będę udawać, że dzwonię w ważnej sprawie. ten cały chaos jest jednak jakoś przewidywalny, dni zlewają się ze sobą, znajduję w sobie coraz więcej motywacji do nauki, bo chyba tylko to mi zostało. słucham dużo muzyki i naprawdę staram się ograniczać palenie i facebooka. idzie mi dobrze, wyjątkowo, zazwyczaj nic nie wychodzi.

obejrzałem pełnometrażówkę, pierwszą od miesiąca, bez przerw i zatrzymywania, to było niezwykłe, chociaż film średni. mam nadzieję, że jak wrócę z saumur to będę miał chociaż jedną głęboką myśl w głowie.