to chyba ogólnie JEST bardzo słaby dzień, nie tylko dla mnie.
nawet picie za Mój Osobisty Cel nic nie dało. bądźmy szczerzy, nigdy nie osiągnę Mojego Osobistego Celu.
ciężko mi odychać i bolą mnie zęby.
zgorzknienie jest złe. nie chcę być zgorzkniały.
zostaje mi tylko amy winehouse. i moje alterego do rozmowy.

to wszystko jest jak w brazylijskiej telenoweli, znudzoneni rzeczywistością odklepujemy te same formuły, nie wierząc w to co mówimy, nie mówiąc o tym w co wierzymy.