27.3.09

rehab

wszystkie możliwe próby by ten dzień nie okazał się porażkiem zakończyły się fiaskiem.
to chyba ogólnie JEST bardzo słaby dzień, nie tylko dla mnie.
nawet picie za Mój Osobisty Cel nic nie dało. bądźmy szczerzy, nigdy nie osiągnę Mojego Osobistego Celu.

ciężko mi odychać i bolą mnie zęby.
zgorzknienie jest złe. nie chcę być zgorzkniały.

zostaje mi tylko amy winehouse. i moje alterego do rozmowy.



to wszystko jest jak w brazylijskiej telenoweli, znudzoneni rzeczywistością odklepujemy te same formuły, nie wierząc w to co mówimy, nie mówiąc o tym w co wierzymy.