nic z niczym nie współgra.
muzyka z nastrojem. pogoda z pojęciem pogody w drugiej połowie lutego. pies z kotem. frekwencja z chęciami. moje podejście z twoim podejściem. no i w końcu, chyba, ja i ty.
aaa, znowu zwariuje, znowu będzie tak samo, znowu będzie miesiąc autodestrukcji, nadużywania papierosów, alkoholu, używek, łez i snu.
znowu będzie po tym miesiąc otępienia i użalanie się nad sobą, nieważnych rozmów i nieważnych ludzi.
znowu nastąpi chęć poznania kogoś nowego, jakiś impuls, promyk nadziei.
i znowu to samo. za szybko sobie za dużo rzeczy poobiecuję, bez żadnych gwarancji, zapewnień, cieni sukcesu.
błagam, może nie, błagam.