11.9.09

ghost of corporate future


w czasie szkoły muzy śpią. czy napisanie czegoś sensownego jest możliwe tylko po dwóch miesiącach dłuższego snu i kolokwialnego opierdalania się? nie mam siły już na to wszystko. chciałbym pisać piękne rzeczy, tak jak Szymborska czy McEwan. chciałbym tworzyć te piękne światy, kontynuować zaczęte. nie mam kiedy. ciągle ogarnia mnie uczucie przytłoczenia, w mózgu pali się lampka ‘uciekaj’.
tylko gdzie ja mam uciec? nie mam gdzie. utknąłem w tej posranej rzeczywistości, w tym posranym domu. odechciewa mi się planowania czegokolwiek dalej niż przyszły tydzień. plany są dla optymistów. ja się do nich przestałem zaliczać.
nie wiem czemu tak się czuję. nie wiem. kurwa.