mam nowy obiekt nienawiści. dziwne jak z osoby, z którą się tak dużo czasu spędziło w grudniu i na początku stycznia, można szybko stracić ehm, szacunek. mój szacunek pewnie i tak nie znaczy za wiele, kim ja jestem żeby 'szacunkować' kogokolwiek. żałosne zachowanie wynikające z niskiej samooceny. nie mojej. tej osoby. bez nazwisk!
z pewnością mam zespół amotywacyjny, a raczej zespół amotywacyjny trwający od czternastej do dwudziestej trzeciej w tygodniu oraz 24h na dobę w weekendy.
kawa. fajki. kawa. kawa.
sorry kid, i'm going to denver
uzależniony od chirurgów. i od kawy.
