2.1.11

rolling in the deep

no i zaczyna się kolejny rok. 2 0 1 1
tak jak asia stwierdziła, kolejny rok rozczarowań, źle podjętych decyzji i niewykorzystanych szans. jakoś coraz mniej mam nadziei na jakiś przełom, na jakieś wow. nie wiem, czy to życie zmienia mnie w cynika, czy sam sobie to robię. patrzę jak naiwnie zerkałem na świat dokładnie rok temu, jak bardzo wierzyłem jeszcze, że mogę być w związku, znaleźć miłość. i co? minęło 365 dni i jestem w tym samym miejscu, mam tylko więcej wątpliwości i doświadczenia. a im tego więcej tym mniej szans dla mnie. ho ho ho.

nie radzę sobie z pożegnaniami, niespodziankami, nieoczekiwanymi zwrotami akcji. i póki nie osiągnę chociaż miernych umiejętności w tych dziedzinach kompletnie nic się nie zmieni. nic.