25.3.10

that time

chyba wpadłem po uszy, wnioskując z mojej niemożności pogodzenia się z 6dniowym rozstaniem. jest tak świetnie, jest tak dobrze. nie ufam przerwom. nigdy nie ufałem, nigdy nie zaufam. dzielą. tak jak komunikacja tylko i wyłącznie drogą smsową. oj tam oj tam. wytrwamy, rajt?

regina spektor na open'erze mnie cieszy. i jutrzejszy londyn, mimo ambiwalentnych uczuć to jednak też mnie cieszy. cieszyłbym nie z tobą bardziej. ale paryż jest nasz, cały świat jest nasz.


czas zmienić niektóre swoje nawyki i przeorganizować sobie mózguń.


kochamm