
to ciekawe, że wraz z polepszaniem się jednej części życia - w moim przypadku uczuciowego, wszystkie inne zaczynają sie walić, pierdolić, płonąć.
proszę, nie chce już czuć się taki tępy. proszę, dajcie mi siłe, że być społecznym bez a na początku.
żeby cieszyć się tym co mam, a nie jak zwykle kurwa chcieć więcej, dając upust swoim nieksończonym pokładom materializmu i egzystencjonalizmu jednocześnie.
matko przenajświętsza, 3/4 czynników składających się na zakichanego mnie mówi mi, że jest dobrze. mam kogoś kto mnie kocha, ja kocham.
szkoła smoła.