3.6.09

we started nothing

Zmarznięci, zmoknięci, pijani powietrzem.

Szczęśliwi oczekujemy tego co ma przyjść, bojąc się przyszłości, ale jednocześnie stawiając jej czoła.
Rozanielone twarze nasze, wtulone w miękkie oparcia foteli w naszych ulubionych kawiarniach, nieskalane myślami ostatnimi czasy.

śmiejemy się z tego co było, co jest i co będzie, na przekór przeciwnościom i porażkom.


Piekłoniebo. Jak to wszystko zmienne jest.